Autorka



Alexis Marie




Wiecznie zamyślone, kochające jesień dziewczę, rzadko używające makijażu, wciąż nucące ulubione piosenki – to właśnie ja. Jestem outsiderem, nie mam zbyt wielu kolegów, żyję marzeniami, które wciąż przelewam na kartki jednego z około sześciu zeszytów A4 z opowiadaniami oraz kiepskimi tekstami piosenek, bądź wierszy. Mam artystyczną duszę, co odróżnia mnie od znacznej większości znanych mi nastolatków. W grudniu dwa tysiące czternastego roku skończyłam nieszczęsne osiemnaście lat, jednak wcale nie cieszę się z tego powodu; wolałabym wrócić do czasów dzieciństwa. Przez około dwa lata zmagałam się z powracającą depresją, jednak żadna terapia nie pomogła mi zwalczyć uczucia niedopasowania. Zbuntowana, a jednak romantyczka. Krzycząca, lecz milcząca. Wewnątrz zwariowana, zewnętrznie spokojna. Pewna siebie i jednocześnie nieśmiała. Jestem jedną wielką sprzecznością.
Największą radość sprawia mi muzyka – głównie brytyjski i amerykański stary, dobry rock. Jednak czasami nie mam nic przeciwko by w słuchawkach zagrała piosenka popowa. Od lipca dwa tysiące jedenastego roku moim ulubionym zespołem jest Guns N’ Roses, lecz równie mocno związana jestem z wieloma innymi artystami. Staram się mieć szacunek do każdego muzyka, nawet jeśli nie przepadam za jego twórczością. Wyjątkiem jest jedynie disco-polo.
Nie potrafię żyć bez pisania opowiadań, ale mając słomiany zapał rzadko udawało mi się jakieś doprowadzić do końca. W całym swoim życiu napisałam ich wiele; jedne publikowałam na blogach, inne nie. Nie jest to pierwsza pisana przeze mnie rockandrollowa historia. Na swoim koncie mam już trzy o Guns N’ Roses, jedną z Davidem Bowie w roli głównej, dwa z udziałem Aerosmith i projekt opowiadania inspirowanego historią Sex Pistols. Nie chcę jednak wracać do przeszłości oraz fatalnych początków przygody z pisaniem. Obecnie skupiam się tylko i wyłącznie na tym, co tworzę tutaj.
            Ogromnie kocham zwierzęta; nie raz wydaje mi się, że nawet bardziej niż ludzi. Szczególnie uwielbiam koty, których przez mój dom przewinęły się dotąd dziesiątki, jeśli nie setki. Traktuję swoich pupili jak członków rodziny, przytulam i (możecie uznać mnie za totalnego świra, nie przeszkadza mi to) mówię do nich. Obecnie jestem zakochana z wzajemnością w diabolicznej czarno-biało-rudej kotce zwanej Melle, która za swój życiowy cel obrała wyeliminowanie wszelkiej jednostki ludzkiej i opanowanie świata przez koty, rudym kocie-zabójcy Axelu i jego synie-ciamajdzie Simbie, nieco humorzastym króliczku imieniem Jackie oraz jego żonie Pućce.
Kontakt
email - alexismarie@wp.pl


2 komentarze:

  1. Tak, odnalazłam bratnią duszę *o* Dziewczyno, toż Ty napisałaś tu połowę informacji o mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Haha, dobrze wiedzieć, że jest na tym świecie osoba, choć w połowie tak pieprznięta jak ja :D

    OdpowiedzUsuń